Ot, taka mała obserwacja ostatnich dni:
Jeżeli nie masz odpicowanej chałupy a Svitłana nie czyści twoich sterylnych mebli na wysoki połysk przynajmniej raz w miesiącu, a twoim telefonem nie jest najnowszy iPhone w wersji pro i nie latasz po mieście jak kot z pęcherzem w poszukiwaniu chuj wie czego to wiedz, że bardzo mało znaczysz xD
Ostatnio to takie modne nie robić nic konkretnego i ciągle nie mieć czasu. Lanie z pustego w próżne. I chuj. tak ma być. Musisz być ciężko dostępny niczym torba Birkin by podnieść swoją wartość, bo przecież kanapa w salonie w domu parzy w dupę, prawda? Jakież to płytki...
Tyle drogą wstępu. Teraz skupmy się na "pogoni za facetem" w miejskiej Warszawskiej dżungli. Katalogu przeróżnych pokemonów i jeszcze ciekawszych charakterów, w końcu o tym ma być ten blog.
Zapraszam,
Ignacy, xoxoxo